Lot minął jej w towarzystwie jej ulubionych piosenek. Nie odbyło się też bez nucenia hymnu Skry oraz przeglądania zgranych na laptop filmów z kadry narodowej.Gdzie kolwiek by nie była wszędzie miała ze cząstkę siatkówki,jej najwspanialsze i najśmieszniejsze momenty.To nie była jedynie pasja,a jej życie .Od dzieciństwa przyglądała się wysokim mężczyznom i zadawała swojej mamie mnóstwo pytań. Uwielbiałam oglądać sobie godzinami video z śpiewem Michała Winiarskiego. Nie ukrywała,że był jej ulubieńcem pod względem wyglądu i cech charakteru. Zawsze starał się jak tylko mógł by pomóc drużynie. Podziwiała go za to i starała brać się z niego przykład. Po raz kolejny parsknęła głośnym śmiechem oglądając nagranie z śpiewającego piosenkę o Skrze wraz z Krzyśkiem Ignaczakiem. Ludzie siedzący przed nią natychmiast odwrócili się w jej kierunku zatrzymując na niej wzrok. Posłała im tylko przepraszający uśmiech,a gdy ci się odwrócili wykrzywiła się nieco na twarzy. W końcu chyba mogła się głośno śmiać tak jak każdy. Tym bardziej,że było już po 9 rano. Natalia zatrzymała film i powolnymi ruchami palców wcisnęła klawisz "wyłącz",a gdy ekran zgasł zamknęła laptopa. Po kilku minutach stewardessy ogłosiły ,że za jakąś godzinę samolot będzie zbliżał się do lądowania. Po chwili pchały już wózki z jedzeniem w stronę pasażerów. Nata skusiła się jednie na opakowanie orzeszków. Z torby wyjęła jogurt i zabrała się za spożycie śniadania. Po samolocie rozbrzmiała znajoma jej piosenka. Po chwili odłożyła pusty kubek po jogurcie na sąsiedni fotel i zabrała się za przeszukanie torebki w celu znalezienia telefonu. Hymn jej ulubionego klubu coraz bardziej cichł,co bardzo ją irytowało. W końcu odwróciła torbę i wypadły z niej wszystkie rzeczy.Natychmiast wzięła w dłoń swoją komórkę i nacisnęła na ekranie dotykowym zieloną słuchawkę.
-Halo?!-wrzasnęła do telefonu.
-Cześć. Przeszkadzam ci?-zapytała niepewnie blondynka.
-Nie,no co ty. Przepraszam. Co tam słychać?-natychmiast zmieniła swój ton głos na milszy.
-Po za tym,że Sabina nieźle mnie dziś wkurzyła,to wszystko jest okay. A ty jak tam?
-Co znowu zrobiła? Za jakąś godzinę wyląduje w Szwecji.-oznajmiła z uśmiechem na twarzy.
-No słuchaj. Idę sobie normalnie z Łukaszem.A ta nagle ze swoją kumpelą szepczą coś do siebie. Nie zwracałam na to uwagi,ale wiedziałam,że coś na mój temat. Gdy Łukasz pocałował mnie w usta na ich widoku ta podeszła i oblała mnie gorącą czekoladą. Rozumiesz?!
-Boże co za idiotka. A twoja nowa kurtka jak?
-Na szczęście dało się wyprać. Mówię ci,że ja ją uduszę jak tu nie przyjedziesz.Co za jadowita żmija!
-Spokojnie Wera. Muszę kończyć,bo jeszcze jestem nie ogarnięta. Do potem .
-Spoko. Cześć. -Weronika zakończyła połączenie.
Natalia szybko ponownie wsadziła rzeczy z fotela do swojej podręcznej torby i udała się w kierunku toalety. Szybkim ruchem zmieniła swoją bluzkę od pidżamy na bokserkę,a na nią obrała miętowy ciepły sweter. Z jeansami poszło jej już nieco trudniej. Oparła się dłońmi na umywalce i wpatrywała w swoją twarz. Po chwili odkręciła korek z zimną wodą i przemyła twarz,zmywając resztki tuszu z nocy. Następnie wyjęła z kosmetyczki tusz oraz szczotkę i zabrała się za poprawienie rzęs. Po kilku minutach z delikatnym uśmiechem przyglądała się swojemu odbiciu w lustrze i wyszła. Ponownie zajęła swoje miejsce,wpatrując się w błękitne niebo i puchate chmury za oknem. Wysoka szatynka stanęła na środku pokładu i ogłosiła,żeby zapiąć pasy. Włodarczyk spełniła jej prośbę,jak reszta pasażerów i po chwili czekała w kolejce do wyjścia. Wyjęła ze schowka swoją walizkę,przewiesiła torbę na prawe ramię i ruszyła w kierunku pobliskiej ławki. Oparła o nią bagaże i szybko narzuciła na siebie ciepłą kurtkę oraz czapkę z pomponem. Z kieszeni spodni wyjęła swój dotykowy Sony. Zegar wskazywał 10:15. Rozejrzała się dookoła ,a po chwili przez okno dostrzegła stojącą tuż przy wejściu taksówkę. Szybko zabrała ze sobą bagaże i biegiem ruszyła w kierunku wyjścia. Zapukała niepewnie w szybę i zapytała o podwiezienie pod hotel. Mężczyzna około trzydziestki przytaknął z uśmiechem głową i pomógł jej z bagażami. Po chwili siedziała już w środku podziwiając z za okna widoki ośnieżonego Falun. Po długiej drodze taxi zatrzymało się na parkingu hotelu. Brunetka wyciągnęła z portfel banknot i wręczyła mężczyźnie. Wysiadła z samochodu i z pomocą bruneta wyjęła walizkę wraz z torbą z bagażnika. Podziękowała mu delikatnym uśmiechem i udała się w kierunku wejścia. Gdy pokonała kilka schodów pchnęła mocno drzwi i przekroczyła próg budynku. Musiała przyznać,że był on naprawdę świetnie urządzony. Wolnym krokiem podeszła do biurka,przy którym stała młoda dziewczyna i zapytała o rezerwację. Blondynka z uśmiechem wręczyła brunetce kluczyk do pokoju i pożyczyła miłego pobytu. Jak dobrze,że z angielskiego była perfekcyjna,gdyby nie to z pewnością by sobie tu nie poradziła. Nacisnęła przycisk na ścianie i weszła do windy wraz z bagażami w obu rękach. Po kilku minutach była już na 3 piętrze i zmierzała w kierunku swojego pokoju. Stanęła przed dębowymi drzwiami z widniejącym na nimi numerem 256 i przekręciła kluczyk w prawą stronę. Oparła walizkę o ścianę zaraz przy wejściu i zamknęła drzwi na kluczyk. Zmęczona targaniem bagaży za sobą cały czas opadła na miękkie łóżko i przymknęła powieki. Nie mogła uwierzyć,że była w Szwecji.Wiele razy rozmyślała nad tym jak pójdzie jej pierwszy dzień pracy. Przeczytała rano w internecie iż skoczkowie mają swój konkurs dziś wieczorem,a dokładnie o 18:00. Miała ,więc bardzo dużo czasu na odpoczynek i zapoznanie się z miastem. Uwielbiała podziwiać zimowe widoki,dlatego też po odświeżeniu się zdecydowała się na spacer. Mimo,iż nie znała tego terenu miała nadzieję,że się nie zgubi. Opuściła swój pokój i schodami ruszyła na dół. Pewnym krokiem ruszyła w kierunku centrum miasta. Z każdym krokiem coraz bardziej odczuła zimno na swojej skórze dłoni ,ale też coraz bardziej widoczne dla jej oczu stawały się góry. Odetchnęła głęboko zimowym ,górskim powietrzem i zapatrzona w widoki przed sobą przyśpieszyła kroku. Postanowiła zakupić jakiś po drodze jakiś nie duży przewodnik. Po chwili przy gorącej czekoladzie przewijała kartki,przyglądając się opisanym w książce miejscom. Kilka z nich zdecydowała się zwiedzić jeszcze dziś. Przemierzała ulice,przyglądając się mijającym ją ludziom. Nie raz natrafiła wzrokiem na czule całującą się parę,czy roześmiane przyjaciółki. Żałowała,że zerwała z Markiem. Choć nadal go kochała nie mogła do niego wrócić. Nie po tej krzywdzie ,którą jej wyrządził. Bardzo zranił ją,gdy przez przypadek przyłapała go w łóżku z Sabiną. Nie żadną inną jak Nowak. Nie rozumiała,dlaczego cały czas ją okłamywał,mówiąc codziennie tak bardzo ważne dla niej słowa "kocham cię". Tak bardzo potrzebowała tych dwóch ważnych słów. Chciała usłyszeć je od swojej mamy,lecz ona została jej tylko za zdjęciach i we wspomnieniach. Potrzęsła głową,w celu odgonienia tych myśli i postanowiła już wrócić. Zwiedziła dziś kilka ślicznych miejsc,a resztę zdecydowała się zostawić na jutro. Gdy znalazła się w swoim pokoju postanowiła sprawdzić swoją pocztę. Tak jak się domyślała dominował w niej stos wiadomości z Facebooka. Szybko otworzyła go na drugiej karcie i zalogowała się. Spojrzała na pasek czatu z boku.Maciek jak zarówno Weronika byli niedostępni. Brunetka przejrzała tablice i polubiła kilka postów,a następnie wylogowała się z Facebooka.
***
Z nudów przymknęła powieki na chwilę i odpłynęła do krainy Morfeusza. Nawet nie zauważyła kiedy zasnęła. Leniwie podniosła się z łóżka i spojrzała na zegar wiszący na jasnej ścianie. Zdziwiona,że to już 30 minut po czwartej natychmiast zabrała się za przeczesywanie swojej walizki w celu znalezienia rzeczy,które otrzymała od Janka. Po chwili z aparatem,który należał do gazety i małym notesem opuściła pokój i zjechała windą na sam dół. Była zdziwiona,gdy dostrzegła całkowitą pustkę w holu. Szybkim krokiem udała się w kierunku niedaleko oddalonej skoczni. Słyszała kilka razy jak jej koleżanki rozmawiały o polskich skoczkach,lecz jej to nie interesowało. Kochała siatkówkę i tylko ją oglądała w telewizji oraz kibicowała polskim siatkarzom. Skoki narciarskie były dla niej za nudne. Co w końcu było ciekawego w mężczyźnie w rajtkach ,który skakali na nartach z bardzo dużych wysokości. Spacerowała pomiędzy ludźmi ,którzy kierowali się w tym samym lub przeciwnym kierunku. Pogrążona w swoich myślach,nawet nie dostrzegła,że znajduję się ona tuż przy wejściu.Dopiero krzyk młodych dziewczyn na widok Gregora Schlierenzauera przywrócił ją do rzeczywistości. Zaśmiała się pod nosem,ze swojej bujnej wyobraźni i wyjęła z kieszeni przepustkę. Ochroniarz pokiwał głową,na znak zgody i wpuścił młodą brunetkę na teren skoczni oraz po za domki. Wywiady planowała przeprowadzić po konkursie,gdyż nie chciała przeszkadzać zawodnikom w czasie koncentrowaniu się na ich skokach. Powoli ruszyła w kierunku wypełnionych po brzegi trybun ,szukając swojego sektora. Gdyż,była na skoczni pierwszy raz zapytała się przechodzącej blondynki o sektor A1. Ewa z uśmiechem wskazała jej kierunek,w którym ma iść. Natalia podziękowała jej delikatnym uśmiechem i zniknęła w tłumie kibiców. W sektorze było bardzo ciasno,lecz na szczęście znalazło się miejsce siedzące na co ona skorzystała. Z zainteresowaniem przyglądała się rozgrzewającemu się właśnie Thomasowi Morgensternowi oraz jego kolegom. "Jakim cudem on umie tak wysoko wyskoczyć?"-zdziwiona zadała sobie to pytanie w myślach. Po chwili zawody rozpoczęły się a ona bez większego zainteresowania wpatrywała się w górę,niewiele rozpoznając skoczków. Głupia ona jak zwykle nie pomyślała o poczytaniu o nich w internecie.W końcu od czego są Google? Po chwili jej przemyślenia przerwał dźwięk SMS-a. Zdziwiona kto mógłby do niej teraz napisać wyjęła telefon z kieszeni ,a następnie odblokowała ekran.A gdy kliknęła na kopertę ujrzała :
Od:Wera
I jak tam?Co robisz? :) Poznałaś już jakieś ciacho :D
Do:Wera
Wszystko dobrze.Ślicznie tu jest :3 Stoję i przyglądam się zawodom,ale dobrze,że mnie od tego oderwałaś bo to bardzo nudne :) Choć raz napisałaś w porę :D Nie,wywiady dopiero po konkursie.
Zainteresowana nagłym ożywieniem publiczności oderwała wzrok od wyświetlacza telefonu i spojrzała na tabele wyników. Jak się po chwili zorientowała Polska objęła prowadzenie w konkursie po długim skoku Dawida Kubackiego (132 m). Uśmiechnęła się pod nosem i klasnęła w dłonie.W końcu była Polką i wykazało ukazać swoją radość. Po drobnej radości powróciła do wymienienia zadań z swoją przyjaciółką i tak się w to wciągnęła ,że nawet nie zauważyła skaczącego kilka minut temu Maćka. Po dość długim czasie konkurs zakończył się wygraną Niemiec. Na drugim stopniu stanęła Polska ,wyprzedzając Austrię o nie mały punkt. Natalia z ciekawości podniosła wzrok do góry i zlustrowała wzrokiem podium.Brunet wydał jej się z skądś znajomy.Lecz po chwili odwołała tą myśl i postanowiła zabrać się za wywiady. Z dużymi trudnościami przedarła się przez tłum kibiców a następnie skierowała do terenu,w którym znajdowały się domki zawodników. Jednak pierwsze musiała pokazać przepustkę ochroniarzowi,który bez problemów pozwolił jej wejść . Nie pewna gdzie może znaleźć po długim namyśle podbiegła do jednego z niemieckich skoczków. Blondyn zdziwiony i za razem przestraszony,że może być napaloną fanką niepewnie odsunął się od niej kilka kroków w tył.
Po chwili jednak jego niebieskie tęczówki spojrzały na jej twarz.
-Przepraszam gdzie mogę znaleźć polskich skoczków? Jestem z gazety i chciałam z nimi przeprowadzić wywiad. -wypowiedziała po angielsku,gdyż nie była pewna czy chłopak jest polakiem.
-A może ze mną chcesz przeprowadzić wywiad piękna co? -zapytał z łobuzerskim uśmiechem na twarzy i objął ją w pasie.
-Nie wiem jak się nazywasz,ale...
-Andreas Wellinger piękna!-przerwał jej.
-No dobra. Andreas miło z twojej strony za ten komplement,ale śpieszę się. Powiesz mi gdzie ich znajdę? -wyrwała się z jego uścisku.
-Tam. Do zobaczenia mała! -wskazał palcem kierunek,w którym powinna się udać,a potem pomachał jej i zniknął.
Za jego radą udała się w kierunku ,który jej wskazał i po chwili dostrzegła stojących obok siebie i rozmawiających głośno skoczków. Zdziwieni jej obecnością spojrzeli na nią niepewnie i zamilkli natychmiast. Ona natomiast posłała im lekki uśmiech i podeszła do Stocha.
-Przepraszam czy mogłabym przeprowadzić z wami wywiad? Jestem z gazety sportowej z Wisły. -oznajmiła,wpatrując się w punkt przed sobą.
-Nie ma sprawy. Pytaj o co chcesz.-skoczek posłał jej delikatny uśmiech.
Po chwili oddalili się od grupy chłopaków i stanęli obok domku. Natalia wyjęła z swój mały notatnik z pytaniami,a następnie telefon. Wzięła głęboki oddech i włączyła dyktafon. Przeczytała z kartki pierwsze pytanie i oczekiwała odpowiedzi Kamila. Skoczek po chwili odpowiedział to co myślał o swoim dzisiejszym występnie i z miłą chęcią zgodził się na kolejne pytania. Szło im bardzo szybko. Nata zdziwiona,że w towarzystwie wysokiego bruneta czuje się tak swobodnie dalej przeprowadzała wywiad. Na koniec podziękowała Rakiecie z Zębu i podeszła do reszty skoczków. Nie mogła uwierzyć w to co właśnie zobaczyła! To niemożliwe! Znajomy jej doskonale z Facebooka brunet opierał się o drewnianą ścianę domku,śmiejąc się głośno wraz ze swoim przyjacielem-Piotrkiem Żyłą. Gdyby nie to,że złapał ją Stoch opadłaby na mokry i zimny śnieg. Maciek skierował wzrok w kierunku kolegi z kadry,a po chwili wpatrywał się w brunetkę ,tak jakby otrzymał właśnie złoto i nie dowierzał.
-Natalia?!-wykrzyknął ,podchodząc do niej bliżej.
-Maciej?! -oczy wyszły jej z orbit i o mało co nie wypadły ze zdziwienia.
***
Witam was w rozpoczęty już weekend :) To chyba najdłuższy jak do tych czas rozdział na tym blogu :D Po woli się rozkręcam :) Zacznę od tego,że post miałam dodać wcześniej bo o 17:00.Ale jak się dowiedziałam wczoraj wieczorem,że jednak będzie transmisja meczu Słowenia-Polska to skakałam jak szalona po łóżku :D No i miałam dokładnie wszystko zaplanowane. Jednak po dość niedługim czasie udało mi się skończyć ten rozdział :) Niestety,szkoda,że nasi siatkarze nie oswoili się jeszcze z halą w Słowenii. Świadczą o tym liczne błędy np.przekroczenie linii 3 metra przez Kurka,ale ja tu nie o siatkówce. Mam jednak nadzieję,że z Łotwą i Macedonią pójdzie im o wiele lepiej,w końcu każdy ma słabsze dni tak jak dziś oni :) Jednak gdy oglądacie wywiady,widzicie,że nie są załamani,ale uśmiechnięci :) Przechodząc do rozdziału. Ogólnie jestem zadowolona z tego rozdziału ,ale ocenę pozostawiam wam :) Życzę miłego weekendu na słonecznym dworze :*
PS:Macie może jakieś pytania? A może chcecie popisać o skokach lub siatkówce?Chętnie wymienię z wami kilka zdań na moim gg :) Znajdziecie go w kontaktach :) Dla tych niecierpliwych wspomnę jeszcze ,że rozdział kolejny już w środę,a na Michała musicie długo czekać. Zapewniam was jednak,że pomysłów na niego mi nie brakuję :)
-Halo?!-wrzasnęła do telefonu.
-Cześć. Przeszkadzam ci?-zapytała niepewnie blondynka.
-Nie,no co ty. Przepraszam. Co tam słychać?-natychmiast zmieniła swój ton głos na milszy.
-Po za tym,że Sabina nieźle mnie dziś wkurzyła,to wszystko jest okay. A ty jak tam?
-Co znowu zrobiła? Za jakąś godzinę wyląduje w Szwecji.-oznajmiła z uśmiechem na twarzy.
-No słuchaj. Idę sobie normalnie z Łukaszem.A ta nagle ze swoją kumpelą szepczą coś do siebie. Nie zwracałam na to uwagi,ale wiedziałam,że coś na mój temat. Gdy Łukasz pocałował mnie w usta na ich widoku ta podeszła i oblała mnie gorącą czekoladą. Rozumiesz?!
-Boże co za idiotka. A twoja nowa kurtka jak?
-Na szczęście dało się wyprać. Mówię ci,że ja ją uduszę jak tu nie przyjedziesz.Co za jadowita żmija!
-Spokojnie Wera. Muszę kończyć,bo jeszcze jestem nie ogarnięta. Do potem .
-Spoko. Cześć. -Weronika zakończyła połączenie.
Natalia szybko ponownie wsadziła rzeczy z fotela do swojej podręcznej torby i udała się w kierunku toalety. Szybkim ruchem zmieniła swoją bluzkę od pidżamy na bokserkę,a na nią obrała miętowy ciepły sweter. Z jeansami poszło jej już nieco trudniej. Oparła się dłońmi na umywalce i wpatrywała w swoją twarz. Po chwili odkręciła korek z zimną wodą i przemyła twarz,zmywając resztki tuszu z nocy. Następnie wyjęła z kosmetyczki tusz oraz szczotkę i zabrała się za poprawienie rzęs. Po kilku minutach z delikatnym uśmiechem przyglądała się swojemu odbiciu w lustrze i wyszła. Ponownie zajęła swoje miejsce,wpatrując się w błękitne niebo i puchate chmury za oknem. Wysoka szatynka stanęła na środku pokładu i ogłosiła,żeby zapiąć pasy. Włodarczyk spełniła jej prośbę,jak reszta pasażerów i po chwili czekała w kolejce do wyjścia. Wyjęła ze schowka swoją walizkę,przewiesiła torbę na prawe ramię i ruszyła w kierunku pobliskiej ławki. Oparła o nią bagaże i szybko narzuciła na siebie ciepłą kurtkę oraz czapkę z pomponem. Z kieszeni spodni wyjęła swój dotykowy Sony. Zegar wskazywał 10:15. Rozejrzała się dookoła ,a po chwili przez okno dostrzegła stojącą tuż przy wejściu taksówkę. Szybko zabrała ze sobą bagaże i biegiem ruszyła w kierunku wyjścia. Zapukała niepewnie w szybę i zapytała o podwiezienie pod hotel. Mężczyzna około trzydziestki przytaknął z uśmiechem głową i pomógł jej z bagażami. Po chwili siedziała już w środku podziwiając z za okna widoki ośnieżonego Falun. Po długiej drodze taxi zatrzymało się na parkingu hotelu. Brunetka wyciągnęła z portfel banknot i wręczyła mężczyźnie. Wysiadła z samochodu i z pomocą bruneta wyjęła walizkę wraz z torbą z bagażnika. Podziękowała mu delikatnym uśmiechem i udała się w kierunku wejścia. Gdy pokonała kilka schodów pchnęła mocno drzwi i przekroczyła próg budynku. Musiała przyznać,że był on naprawdę świetnie urządzony. Wolnym krokiem podeszła do biurka,przy którym stała młoda dziewczyna i zapytała o rezerwację. Blondynka z uśmiechem wręczyła brunetce kluczyk do pokoju i pożyczyła miłego pobytu. Jak dobrze,że z angielskiego była perfekcyjna,gdyby nie to z pewnością by sobie tu nie poradziła. Nacisnęła przycisk na ścianie i weszła do windy wraz z bagażami w obu rękach. Po kilku minutach była już na 3 piętrze i zmierzała w kierunku swojego pokoju. Stanęła przed dębowymi drzwiami z widniejącym na nimi numerem 256 i przekręciła kluczyk w prawą stronę. Oparła walizkę o ścianę zaraz przy wejściu i zamknęła drzwi na kluczyk. Zmęczona targaniem bagaży za sobą cały czas opadła na miękkie łóżko i przymknęła powieki. Nie mogła uwierzyć,że była w Szwecji.Wiele razy rozmyślała nad tym jak pójdzie jej pierwszy dzień pracy. Przeczytała rano w internecie iż skoczkowie mają swój konkurs dziś wieczorem,a dokładnie o 18:00. Miała ,więc bardzo dużo czasu na odpoczynek i zapoznanie się z miastem. Uwielbiała podziwiać zimowe widoki,dlatego też po odświeżeniu się zdecydowała się na spacer. Mimo,iż nie znała tego terenu miała nadzieję,że się nie zgubi. Opuściła swój pokój i schodami ruszyła na dół. Pewnym krokiem ruszyła w kierunku centrum miasta. Z każdym krokiem coraz bardziej odczuła zimno na swojej skórze dłoni ,ale też coraz bardziej widoczne dla jej oczu stawały się góry. Odetchnęła głęboko zimowym ,górskim powietrzem i zapatrzona w widoki przed sobą przyśpieszyła kroku. Postanowiła zakupić jakiś po drodze jakiś nie duży przewodnik. Po chwili przy gorącej czekoladzie przewijała kartki,przyglądając się opisanym w książce miejscom. Kilka z nich zdecydowała się zwiedzić jeszcze dziś. Przemierzała ulice,przyglądając się mijającym ją ludziom. Nie raz natrafiła wzrokiem na czule całującą się parę,czy roześmiane przyjaciółki. Żałowała,że zerwała z Markiem. Choć nadal go kochała nie mogła do niego wrócić. Nie po tej krzywdzie ,którą jej wyrządził. Bardzo zranił ją,gdy przez przypadek przyłapała go w łóżku z Sabiną. Nie żadną inną jak Nowak. Nie rozumiała,dlaczego cały czas ją okłamywał,mówiąc codziennie tak bardzo ważne dla niej słowa "kocham cię". Tak bardzo potrzebowała tych dwóch ważnych słów. Chciała usłyszeć je od swojej mamy,lecz ona została jej tylko za zdjęciach i we wspomnieniach. Potrzęsła głową,w celu odgonienia tych myśli i postanowiła już wrócić. Zwiedziła dziś kilka ślicznych miejsc,a resztę zdecydowała się zostawić na jutro. Gdy znalazła się w swoim pokoju postanowiła sprawdzić swoją pocztę. Tak jak się domyślała dominował w niej stos wiadomości z Facebooka. Szybko otworzyła go na drugiej karcie i zalogowała się. Spojrzała na pasek czatu z boku.Maciek jak zarówno Weronika byli niedostępni. Brunetka przejrzała tablice i polubiła kilka postów,a następnie wylogowała się z Facebooka.
***
Z nudów przymknęła powieki na chwilę i odpłynęła do krainy Morfeusza. Nawet nie zauważyła kiedy zasnęła. Leniwie podniosła się z łóżka i spojrzała na zegar wiszący na jasnej ścianie. Zdziwiona,że to już 30 minut po czwartej natychmiast zabrała się za przeczesywanie swojej walizki w celu znalezienia rzeczy,które otrzymała od Janka. Po chwili z aparatem,który należał do gazety i małym notesem opuściła pokój i zjechała windą na sam dół. Była zdziwiona,gdy dostrzegła całkowitą pustkę w holu. Szybkim krokiem udała się w kierunku niedaleko oddalonej skoczni. Słyszała kilka razy jak jej koleżanki rozmawiały o polskich skoczkach,lecz jej to nie interesowało. Kochała siatkówkę i tylko ją oglądała w telewizji oraz kibicowała polskim siatkarzom. Skoki narciarskie były dla niej za nudne. Co w końcu było ciekawego w mężczyźnie w rajtkach ,który skakali na nartach z bardzo dużych wysokości. Spacerowała pomiędzy ludźmi ,którzy kierowali się w tym samym lub przeciwnym kierunku. Pogrążona w swoich myślach,nawet nie dostrzegła,że znajduję się ona tuż przy wejściu.Dopiero krzyk młodych dziewczyn na widok Gregora Schlierenzauera przywrócił ją do rzeczywistości. Zaśmiała się pod nosem,ze swojej bujnej wyobraźni i wyjęła z kieszeni przepustkę. Ochroniarz pokiwał głową,na znak zgody i wpuścił młodą brunetkę na teren skoczni oraz po za domki. Wywiady planowała przeprowadzić po konkursie,gdyż nie chciała przeszkadzać zawodnikom w czasie koncentrowaniu się na ich skokach. Powoli ruszyła w kierunku wypełnionych po brzegi trybun ,szukając swojego sektora. Gdyż,była na skoczni pierwszy raz zapytała się przechodzącej blondynki o sektor A1. Ewa z uśmiechem wskazała jej kierunek,w którym ma iść. Natalia podziękowała jej delikatnym uśmiechem i zniknęła w tłumie kibiców. W sektorze było bardzo ciasno,lecz na szczęście znalazło się miejsce siedzące na co ona skorzystała. Z zainteresowaniem przyglądała się rozgrzewającemu się właśnie Thomasowi Morgensternowi oraz jego kolegom. "Jakim cudem on umie tak wysoko wyskoczyć?"-zdziwiona zadała sobie to pytanie w myślach. Po chwili zawody rozpoczęły się a ona bez większego zainteresowania wpatrywała się w górę,niewiele rozpoznając skoczków. Głupia ona jak zwykle nie pomyślała o poczytaniu o nich w internecie.W końcu od czego są Google? Po chwili jej przemyślenia przerwał dźwięk SMS-a. Zdziwiona kto mógłby do niej teraz napisać wyjęła telefon z kieszeni ,a następnie odblokowała ekran.A gdy kliknęła na kopertę ujrzała :
Od:Wera
I jak tam?Co robisz? :) Poznałaś już jakieś ciacho :D
Do:Wera
Wszystko dobrze.Ślicznie tu jest :3 Stoję i przyglądam się zawodom,ale dobrze,że mnie od tego oderwałaś bo to bardzo nudne :) Choć raz napisałaś w porę :D Nie,wywiady dopiero po konkursie.
Zainteresowana nagłym ożywieniem publiczności oderwała wzrok od wyświetlacza telefonu i spojrzała na tabele wyników. Jak się po chwili zorientowała Polska objęła prowadzenie w konkursie po długim skoku Dawida Kubackiego (132 m). Uśmiechnęła się pod nosem i klasnęła w dłonie.W końcu była Polką i wykazało ukazać swoją radość. Po drobnej radości powróciła do wymienienia zadań z swoją przyjaciółką i tak się w to wciągnęła ,że nawet nie zauważyła skaczącego kilka minut temu Maćka. Po dość długim czasie konkurs zakończył się wygraną Niemiec. Na drugim stopniu stanęła Polska ,wyprzedzając Austrię o nie mały punkt. Natalia z ciekawości podniosła wzrok do góry i zlustrowała wzrokiem podium.Brunet wydał jej się z skądś znajomy.Lecz po chwili odwołała tą myśl i postanowiła zabrać się za wywiady. Z dużymi trudnościami przedarła się przez tłum kibiców a następnie skierowała do terenu,w którym znajdowały się domki zawodników. Jednak pierwsze musiała pokazać przepustkę ochroniarzowi,który bez problemów pozwolił jej wejść . Nie pewna gdzie może znaleźć po długim namyśle podbiegła do jednego z niemieckich skoczków. Blondyn zdziwiony i za razem przestraszony,że może być napaloną fanką niepewnie odsunął się od niej kilka kroków w tył.
Po chwili jednak jego niebieskie tęczówki spojrzały na jej twarz.
-Przepraszam gdzie mogę znaleźć polskich skoczków? Jestem z gazety i chciałam z nimi przeprowadzić wywiad. -wypowiedziała po angielsku,gdyż nie była pewna czy chłopak jest polakiem.
-A może ze mną chcesz przeprowadzić wywiad piękna co? -zapytał z łobuzerskim uśmiechem na twarzy i objął ją w pasie.
-Nie wiem jak się nazywasz,ale...
-Andreas Wellinger piękna!-przerwał jej.
-No dobra. Andreas miło z twojej strony za ten komplement,ale śpieszę się. Powiesz mi gdzie ich znajdę? -wyrwała się z jego uścisku.
-Tam. Do zobaczenia mała! -wskazał palcem kierunek,w którym powinna się udać,a potem pomachał jej i zniknął.
Za jego radą udała się w kierunku ,który jej wskazał i po chwili dostrzegła stojących obok siebie i rozmawiających głośno skoczków. Zdziwieni jej obecnością spojrzeli na nią niepewnie i zamilkli natychmiast. Ona natomiast posłała im lekki uśmiech i podeszła do Stocha.
-Przepraszam czy mogłabym przeprowadzić z wami wywiad? Jestem z gazety sportowej z Wisły. -oznajmiła,wpatrując się w punkt przed sobą.
-Nie ma sprawy. Pytaj o co chcesz.-skoczek posłał jej delikatny uśmiech.
Po chwili oddalili się od grupy chłopaków i stanęli obok domku. Natalia wyjęła z swój mały notatnik z pytaniami,a następnie telefon. Wzięła głęboki oddech i włączyła dyktafon. Przeczytała z kartki pierwsze pytanie i oczekiwała odpowiedzi Kamila. Skoczek po chwili odpowiedział to co myślał o swoim dzisiejszym występnie i z miłą chęcią zgodził się na kolejne pytania. Szło im bardzo szybko. Nata zdziwiona,że w towarzystwie wysokiego bruneta czuje się tak swobodnie dalej przeprowadzała wywiad. Na koniec podziękowała Rakiecie z Zębu i podeszła do reszty skoczków. Nie mogła uwierzyć w to co właśnie zobaczyła! To niemożliwe! Znajomy jej doskonale z Facebooka brunet opierał się o drewnianą ścianę domku,śmiejąc się głośno wraz ze swoim przyjacielem-Piotrkiem Żyłą. Gdyby nie to,że złapał ją Stoch opadłaby na mokry i zimny śnieg. Maciek skierował wzrok w kierunku kolegi z kadry,a po chwili wpatrywał się w brunetkę ,tak jakby otrzymał właśnie złoto i nie dowierzał.
-Natalia?!-wykrzyknął ,podchodząc do niej bliżej.
-Maciej?! -oczy wyszły jej z orbit i o mało co nie wypadły ze zdziwienia.
***
Witam was w rozpoczęty już weekend :) To chyba najdłuższy jak do tych czas rozdział na tym blogu :D Po woli się rozkręcam :) Zacznę od tego,że post miałam dodać wcześniej bo o 17:00.Ale jak się dowiedziałam wczoraj wieczorem,że jednak będzie transmisja meczu Słowenia-Polska to skakałam jak szalona po łóżku :D No i miałam dokładnie wszystko zaplanowane. Jednak po dość niedługim czasie udało mi się skończyć ten rozdział :) Niestety,szkoda,że nasi siatkarze nie oswoili się jeszcze z halą w Słowenii. Świadczą o tym liczne błędy np.przekroczenie linii 3 metra przez Kurka,ale ja tu nie o siatkówce. Mam jednak nadzieję,że z Łotwą i Macedonią pójdzie im o wiele lepiej,w końcu każdy ma słabsze dni tak jak dziś oni :) Jednak gdy oglądacie wywiady,widzicie,że nie są załamani,ale uśmiechnięci :) Przechodząc do rozdziału. Ogólnie jestem zadowolona z tego rozdziału ,ale ocenę pozostawiam wam :) Życzę miłego weekendu na słonecznym dworze :*
PS:Macie może jakieś pytania? A może chcecie popisać o skokach lub siatkówce?Chętnie wymienię z wami kilka zdań na moim gg :) Znajdziecie go w kontaktach :) Dla tych niecierpliwych wspomnę jeszcze ,że rozdział kolejny już w środę,a na Michała musicie długo czekać. Zapewniam was jednak,że pomysłów na niego mi nie brakuję :)
Wellinger taki podrywacz :D Haha
OdpowiedzUsuńNo i sie poznali! I to w jakich fajnych okolicznosciach :p Natka pewnie sie nigdy nie spodziewala :)
PGE i reprezentacja...ach :) Dzisiaj w 3 secie gra sie posypala, Wlazly gral fatalnie, Kurkowi po pewnym czasie tez nie szlo -,- Trudno, trzymam za nich kciuki oczywiscie :);) Szkoda, ze jutro i w niedziele nie bedzie transmisji, ale jakos przezyje :p Zastanawiam sie tylko jak to bedzie z Brazylia, bo leci drugi sklad a gra na wysokim poziomie jeszcze nie jest :).
Co do opowiadania jeszcze to rozdzial taki dlugasny i ciekawy, ze nie moge normalnie :* Kocham :*
Monika Kowalska
No,a co ty myślałaś? :D
UsuńNo :) No a czemu się miała spodziewać?Przecież ona bidulka nawet czasu nie miała by poczytać o skoczkach w Google :D Nie musisz mi tego opisywać. Kurek wyraźnie nie wyczuł jeszcze tej hali .Za to nieco lepiej szło moim zdaniem Winiarowi :) No ja też trzymam :) W sumie dobrze bo ładna pogoda i trzeba z niej korzystać a nie przed tv siedzieć (gadam jak moja mama ,wiem :D) A tam najważniejsze jest Euro :3 Hehe :D Haha,ja cb też za to twoje opowiadanie o Winiarskich i Siuraku :D Pozdrawiam :*
No, no,no... Andi coś knuje *.*
OdpowiedzUsuńAle zdziwienie Maćka i Naty musiało fajnie wyglądać :D
Gdyby nie Kamil, by leżała na ziemii, podszedł by Maciek lub na nieszczęście Welliś i przeniósł w "tajemne" miejsci i całował, ewentualnie zgwałcił :P Ja mam taką wyobraźnię, i tego już nie zmienisz :D
Rozdział wyszedł fajnyi liczę na szybkie rozwinięcie akcji... :)
Miłego weekENDU!!! :D
PS.: A jutro gramy jakiś mecz? :p
Haha :D Nic nie knuję ;)
UsuńNo wyobrazić sobie wystarczy :) Haha ;D Gośka chyba ci słońce na głowę uderzyło :D Haha,rozumiem xD Czekaj i bądź cierpliwa :) Dzięki :) No i fanką naszych się nazywasz jak nawet nw czy gramy jutro mecz? :D Tak wariatko gramy z Łotwą chyba :) A jak nie to Macedonią i o 19 chyba jest ,ale transmisji nie ma :( Pozdrawiam :*
Przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego, ale oczywiście przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńNo i dostała tę pracę, wiedziałam, HA! A jeśli chodzi o ten rozdział to zakochałam się w początku, w tym opisie jaką pasją jest dla niej siatkówka. I to o śpiewie Winiarskiego! :D
Welligner, ty tam nam nie podrywaj Natalii, rozumiesz?! (Wiesz, że go nie lubię i... ugh). Nono, ja mam nadzieję, że on nie namiesza za bardzo w jej życiu, bo jest i Maciek, za którego oczywiście trzymam mocno kciuki, mocno, mocno!<3 Wiedziałam, że prędzej czy później się spotkają i bum! Są mega zdziwieni, ciekawe jak to potoczy się dalej.
A co do meczu naszych siatkarzy to niestety nie mogłam oglądać. (Też się wybrałam wtedy na zakupy, no świetną porę znalazłam XD) Szkoda, że przegrali, ale mam nadzieję, że dzisiaj już spokojnie wygrają i będą spokojni o awans. Szkoda tylko, że nie ma żadnej transmisji... :/
Wiem,wiem,że czytasz :)
UsuńNom kto nie kocha Winiara jest świrnięty! :D Haha xD Spokojnie to był jedno razowy wybryk blondynka :) Nic nie zrobi ;) Nie ty jedna ;) Zobaczysz :) No wiesz co?! Jak można zamiast meczu iść na zakupy? o.O No normalnie grzech :P Wygrają na pewno :) Nom szkoda :( Pozdrawiam :*
Znalazłam chwilę i jestem. Nawet nie wiedziałam, że zaczęłaś nową historię. Mam trochę uwag, głównie technicznych, mam nadzieję, a skoro prosiłaś o opinię, to pozwolę sobie krótko napisać - we słowie wstępnym prosiłaś, żeby nie zwracać uwagi na błędy, ale myślę, że piszemy po to, aby się uczyć i poprawiać swój warsztat.
OdpowiedzUsuń1. Sprawy graficzne. Blog ma ładny wygląd, ładną grafikę, a wszystko psuje nieco niechlujny tekst. A można bardzo łatwo poprawić i wygląda o niebo lepiej:
- wyjustowanie tekstu,
- wprowadzenie akapitów,
- dbałość o interpunkcję: poprawienie wygląda tak: słowo+przecinek/kropka+spacja+słowo
u Ciebie często po przecinku nie ma spacji, spacja jest przed przecinkiem lub kropką, a czasem kropka "wisi" sama w powietrzu.
2. Rażące są błędne zapisy biernika.
wiedzę (kogo? co?) mamę, Natalię, ramię, tę pracę, babcię!
A u Ciebie notorycznie jest mame, Natalie, ramie, prace
3. Co do samego pisania. Narracja jest w porządku. Na Twoim miejscu popracowałabym nad opisami - czasem warto pominąć codzienne czynności - np. opis jak bohaterka się ubiera i czesze - bo robi przecież zawsze w ten sam sposób, albo co je na śniadanie. Ważniejsze są opisy uczyć i ew. tych elementów krajobrazu/pomieszczeń, które mają znaczenie i coś wnoszą do fabuły.
Moim zdaniem trochę mało charakterystyczne są głównie bohaterki. Szczerze mówiąc, ja ich nie odróżniam. Rozumiem są podobne, no ale to jednak odrębne osoby. A nie można wymagać od czytelnika, że będzie co chwila zaglądał do zakładki "Bohaterowie" i uczył się która jest która.
Długość rozdziałów fajna.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, a jednocześnie przepraszam, że komentarz jest pisany tak na szybko.
Dzięki, że wpadłaś :) Nie no chętnie posłucham,chce cały czas udoskonalać swój styl pisania :)
UsuńPostaram się to poprawić :) Zawsze zapominam o tym "ę".Ok postaram się :) Dzięki jeszcze raz ,że wpadłaś i mam nadzieję,że ze mną tu zostaniesz :) Dzięki i pozdrawiam również :* Nic nie szkodzi :)
Natalia całkiem jak ty jest zapaloną fanką siatkówki :D A czytając fragment o tym jaki nieciekawy jest skaczący facet w rajtkach, miałam niezły ubaw :D Nawet pojawił się Andi, a ja w ogóle się nie spodziewałam, że z niego taki podrywacz :D Zastanawiam się, jak to będzie w następnym rozdziale - rozmowa Maćka z Natalią... Nie mogę się doczekać :3 Weny oczywiście życzę!
OdpowiedzUsuńNo nie wiesz,że bohaterkom często nadaje się swoje cechy :) No i pisze mi się z przyjemnością :) Haha :D No wiesz każdy to inaczej spostrzega,tym bardziej ten kto nie lubi skoków . Haha nikt się nie spodziewał,nawet ja :D Tak będzie rozmowa :) Wytrzymasz do środy ,wytrzymasz :) Pozdrawiam i dzięki :*
UsuńNieźle musieli się oboje zdziwić, przy takim nagłym spotkaniu :d świetnie to wymyśliłaś :) fajnie, że ma taką pasję zawsze to jakoś łatwiej w życiu. No i Wellinger jaki podrywacz z niego hahaha
OdpowiedzUsuńFlavka