wtorek, 1 lipca 2014

Piętnaście.

Brunetka oderwała się od skoczka i uśmiechnęła łagodnie. Takiego zachowania to się po nim nie spodziewała. W końcu od początku ją zaskakiwał. Nie odpuszczał po odtrącaniu czy poznaniu jej historii z dzieciństwa. Wręcz przeciwnie, chciał jeszcze bardziej się do niej zbliżyć. Nie chciał by ktoś wyrządził jej krzywdę, by cierpiała. Natalia była mu bardzo wdzięczna, za choćby jego wsparcie i obecność w trudnych dla niej chwilach. A dopiero teraz dotarło do niej , że mogła go stracić przez swoją zazdrość i głupotę. Potrząsnęła głową, by odgonić strumień swoich myśli i złapała skoczka za rękę. Maciej uśmiechnął się w jej kierunku i musnął swoimi wargami jej policzek. Brunetka rozejrzała się wokół i zauważyła stojącą niedaleko schodów Sabinę. Natychmiast pociągnęła Kota w kierunku wyjścia z budynku. Gdy stanęli przed budynkiem, skoczek spojrzał na nią zdziwiony. Dziewczyna posłała mu porozumiewawcze spojrzenie, a on już doskonale wiedział o co chodzi. 

-Co powiesz Kocurku na poranny bieg?- zapytała, unosząc prawą brew do góry. 

-W twoim towarzystwie? Zawsze.- uśmiechnął się szeroko. 

Kruczek zaniepokojona długą nieobecnością przyjaciółki wybiegła ze stołówki niczym torpeda. Rozglądnęła się wokół, ale nie dostrzegła sylwetki brunetki. Szybko wbiegła po schodach, wpadając bez pukania do pokoju Włodarczyk. Niestety tam została przywitana tylko groźnym spojrzeniem Sabiny i speszona zamknęła za sobą drzwi. Po chwili postanowiła do niej zadzwonić. Wyjęła z kieszeni swoją komórkę i ze spisu wybrała numer dziewczyny. Po dwóch sygnałach odebrała ze śmiechem, a Marta od razu się uspokoiła.
Zdyszana przystanęła obok jednego z drzew, pochylając się do przodu i układając dłonie na kolanach. Maciej wpadł na genialny pomysł i stanął tuż za jej sylwetką. Dziewczyna chciała uciec, lecz skoczek okazał się szybszy. Oplótł brunetkę szczelnie swoimi długimi ramionami i odwrócił jednym szybkim ruchem. Natalia uśmiechnęła się szeroko i bez sekundy zastanowienia wpiła w wargi bruneta. Maciej odwzajemnił jej gest, zmiażdżając jej język. Włodarczyk przegryzła jego dolną wargę, czego po chwili pożałowała. Kot oderwał się od jej łapczywych ust i zaczął łaskotać. Natalia nie mogła opanować swojego śmiechu. Złapała go za ramię i pociągnęła. Wylądowała na miękkiej trawie, a tuż po chwili na niej Kot, zanosząc się głośnym śmiechem. Próbowała wyswobodzić się z pod ciężaru jego ciała, lecz na marne. Z całej siły przechyliła się na prawą stronę i to teraz ona leżała na brunecie. Maciej uśmiechnął się łobuzersko i uczynił to samo. W taki oto sposób sturlali się z górki, lądując w niewielkim jeziorze. Skarb ,dostrzegając jej złość natychmiast podniósł się z jej drobnego ciała i podał jej dłoń. Wściekła nie skorzystała z pomocy i poradziła sobie sama. Niestety, jednak po chwili straciła równowagę i ponownie wylądowała w lodowatej wodzie jeziora. Kot zamiast jej pomóc, zwijał się ze śmiechu. Nata tym razem wyszła na brzeg, a widząc rozbawienie swojego chłopaka z całej siły pchnęła go mocno, na co on teraz leżał zanurzony w jeziorze. Uśmiechnęła się szeroko i zaczęła uciekać. Maciej natychmiast zerwał się na równe nogi i ruszył za nią. 

                                                        ***
Siedziała w pokoju, intensywnie rozmyślając nad nowym planem. Nie przyjechała tu w końcu na darmo. Jej celem było rozdzielenie Maćka z Natalią. Chciała by ona cierpiała. Szczerze jej nienawidziła, nawet nie wiedząc za co. Była dziwna. Wszyscy w szkole bali się jej, gdyż dobrze wiedzieli na co ją stać. Była w końcu córeczką dyrektora liceum dziennikarskiego. To właśnie jej ojciec załatwił jej tu pracę. Przecież ją nie interesował żaden sport, szczególnie skoki. Przyszła tu po to by rozwalić związek Włodarczyk. Chciała zadać jej cholerny ból. To właśnie przez nią rzucił ją jej chłopak. Doskonale pamiętała ten dzień, choć  było to jakieś dwa tygodnie temu. W towarzystwie swojego ukochanego stała w korytarzu, sprawdzając swoje wiadomości. Nagle dostrzegła przechodzącą obok Włodarczyk. Jak miała to w zwyczaju powędrowała za nią. Złapała ją za nadgarstki i przybiła do ściany, grożąc coś. Świadkiem wszystkiego był Wojtek. Owszem blondyn ją kochał, choć Natalia nie rozumiała za co, ale nie mógł patrzeć jak Sabina dokucza bezbronnej Natalii. Wtedy właśnie po lekcjach zaprosił ją do ich ulubionej kawiarni. Była w wyśmienitym humorze, gdyż tak dawno nigdzie nie wychodzili razem. Jak zawsze usiadła obok niego z swoją ulubioną kawą. Nie mogła oderwać oczu od jego czekoladowych tęczówek. Jeszcze nigdy na nikim jej tak nie zależało jak na nim. Była zakochana w nim po uszy. Ale to spotkanie do miłych nie należało. Wojtek złapał ją za dłonie i tak po prostu powiedział, że to koniec. Pamiętała to tak dokładnie. Był ubrany w swoją ulubioną bluzę, którą dostał od niej na urodziny i jeansowe rurki. Uwielbiała zapach jego perfum, ale kiedy mijała go na korytarzu miała ich dość. Przypominały jej o nim nieustannie. Płakała przez cały tydzień. Jej poduszka była tego niezwłocznym świadkiem. Teraz chciała by Natalia zaznała takiego samego uczucia. Cierpienia, cholernego cierpienia. Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. Nagle do pokoju wpadła Natalia. Szybko wytarła ją kciukiem i beznamiętnym wzrokiem spojrzała na brunetkę. 

-Gdzie się wybierasz?- zapytała z ciekawością Sabina.

-Zaraz konkurs. Nie idziesz?- odparła, przeszukując swoją podręczną torbę.

Szatynka nie odpowiedziała. Zerwała się z łóżka i zniknęła za drzwiami łazienki. Natalia usiadła na swoim łóżku, czekając na opuszczenie przez Nowak łazienki. Tym czasem Maciej wraz z chłopakami siedział już w busie, oczekując na swoją dziewczynę i jej współlokatorkę z pokoju. Uśmiechnął się szeroko na wspomnienie poranka. Natalia nawet mokra była dla niej piękna. Te jej brązowe włosy opadające na plecy, czekoladowe oczy mierzące go morderczym wzrokiem i jej uśmiech. Przemyślenia przerwały czyjeś usta na jego szyi. Z łobuzerskim uśmiechem odwrócił się w stronę Naty i wpił w jej wargi. 

***
Wiem, wiem jest za krótki, ale cóż poradzić. Wcześniej nie miałam nawet pomysłu co napisać, ale Olcia mi pomogła. Dzięki ci za świetną rozmowę na Facebooku :*  Zdradzę wam pewien sekret, ale ci :D Po raz pierwszy zakochałam się w zagranicznym siatkarzu, a mianowicie w Mattcie Andersonie :3 Po prostu słodziak z niego, prawda Olcia? :D <3 Uwielbiam go. Rozdział z dedykacją dla Olci Nowek  Czy wspomnienia Sabiny zmieniły waszą opinie co do niej? Odpowiedzi na to pytanie pisze w komentarzach, bo jestem bardzo ciekawa :3 Pozdrawiam i weny :*
PS: W 3 tygodniu lipca ( 13-20) rozdziałów nie będzie, gdyż planuję wyjechać do babci :) Jeśli zmienię zdanie lub termin dam wam tu znać :) 

12 komentarzy:

  1. Okey trochę się rozpiszę :)
    1. Dzięki za dedykację, pomogłam trochę ale i tak większość ty wymyśliłaś ;)
    2. Na fb gadał się super :* Powtórzymy to :D
    3. Matt jest niezły, nie ma co :3 te jego tatuaże... Przystojniak że normalnie nie mogę *-*
    4. Kompletnie nie spodziewałam się czegoś takiego po Sabinie. Sprytna jesteś, a z niej to żmija straszna. Chce się zemścić na Macie ale myślę że Maciuś ją obroni.
    5. Romantyczne sceny z udziałem Maćka i Natalii to widzę tradycja :D Kochają się, to aż czuć na odległość :)
    No to by było na tyle ;) Czekam na następny tu i na Miśku :) Pozdrawiam i tradycyjnie weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :)
      Ale twoja rozmowa mnie zachęciła :) Powtórzymy na pewno, może dziś wieczorem ;) Haha, ty przynajmniej mogłaś spać w nocy, a ja zaledwie 5 godzin przespałam od 24:00- 4:38 . Nikt się nie spodziewał raczej ;) Nacie a nie Macie, oj widzę, że on nim myślisz a to już coś :D :3 Nom a co chyba są razem? To i coś śmiesznego i romantycznego musi być :3 Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. chociaż rozdział krótki to i tak taki trochę a nawet bardzo pomysłowy więc dołączam się do życzeń Olci Nowek i mam nadzieję że nowy rozdział będzie jak najszybciej bo już się doczekać nie mogę pozdrawiam. magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miły komentarz :3 Nom w piąteczek, może jutro, ze względu, że w piątek i sobotę siatkówka u mnie króluje :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Zdania co do Saby nie zmieniłam :P To nie wina Natalii, że chłopak ją rzucił. Nowak nie musiała tak traktować Włodarczyk, to może nadal byłaby z Wojtkiem szczęśliwa. Sceny Maćka z Natą- cudowne! A akcja w jeziorze najlepsza :) Pozdrawiam i weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie wiedzieć, ja też ;) Nom wyżywa się za niej w sumie za nic :P Dzięki bardzo :) Haha nom bo co to za miłość bez wzajemnego dokuczania :D Pozdrawiam i również życzę weny :*

      Usuń
  4. Ja również nie zmieniłam zdania co do panny Nowak... Sama sobie zasłużyła na to, aby Wojtek ją rzucił. Chciała to ma, proste xd

    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom i w tym się zgodzimy :) Wyżywała się na niczego nie winnej brunetce. Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Mi też nie jest szkoda Sabiny, ma co chciała :D Po co groziła Natalii? Przecież nikt jej do tego nie zmuszał. Bardzo dobrze postąpił Wojtek, że ją pogonił, bo ona ma coś nie halo w głowie. Sam fakt, że przez to będzie próbowała zniszczyć związek Natalii i Maćka- przecież to jest chore! Mam nadzieję, że się nie dadzą, bo ich związek jest wyjątkowy ;) Bardzo przyjemnie mi się czytało o ich wygłupach i pocałunkach ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom Wojtek jest spoko. Choć jego nie zepsuła, w swoim towarzystwie i pozostał tym miłym chłopkiem :) No czy się dadzą czy nie to zobaczymy dalej :) Haha nie tylko tobie jednej ^^ Ja jak to pisałam to miałam szeroki uśmiech na twarzy :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Sabina jest wredna i koniec. Nie ważne co ją kiedyś spotkało (teraz to ja jestem wredna, wiem :D).
    Rozdział przyjemny, niemniej za krótki :P
    Czekam na więcej, lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakby jej nie groziła to chłopaka nadal by miała, sama jest sobie winna. Ta scena z jezrorem jest świetna hahaha :)
    Flavka

    OdpowiedzUsuń